Wywiad z dr hab. Piotrem Krzyżanowskim, profesorem UMCS w Lublinie

W dniu 17.04.2024 roku w naszej szkole mieliśmy przyjemność gościć dr hab. Piotra Krzyżanowskiego, profesora Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Profesor wygłosił na naszej sali gimnastycznej interesujący wykład o manipulacji i perswazji w języku. Po wykładzie dwie uczennice klasy 2a przeprowadziły z nim wywiad.

Nikola:  Skąd wzięła się  fascynacja Profesora omawianym na wykładzie tematem?

Profesor Krzyżanowski: Fascynacja to może za dużo powiedziane. Po prostu zainteresowanie, a w moim przypadku zainteresowanie zawodowe przede wszystkim(…) Zajmuję się ogólnie komunikacją, to znaczy głównie zasadami komunikacji i w związku z tym, perswazja, która jest podstawowym działaniem komunikacyjnym,  odgrywa tu ważną rolę.  W którymś momencie mojej pracy musiało się to pojawić.

Kinga: Skąd Profesor czerpał materiał do prowadzonych badań?

Profesor Krzyżanowski: Po prostu z innych opracowań, tak właśnie rozwija się nauka, że korzysta się z dorobku poprzedników i stara się coś jeszcze dołożyć od siebie. Jest różnica między odkryciami i wynalazkami.  Odkrycia to jest to, co już jest, tylko trzeba to zauważyć i wydaje mi się, że humanistyka bardziej w tym kierunku idzie, odkrywa jakieś aspekty tego, co już kiedyś było wszystkim doskonale znane (…) Trzeba zauważyć niedostatki tego, co jest, ponieważ każde działanie naukowe bierze się z niezgody na zastany stan wiedzy. Zauważamy, że nie podoba nam się to, co było i widzimy niedostatki, które lepiej lub gorzej staramy się uzupełnić. Potem przychodzą ludzie, którym nie podoba się to, co zrobiliśmy.  Uważają, że to, co zrobiliśmy jest niewystarczające, więc nanoszą swoje zmiany i to są nasi następcy (…) Stąd właśnie się to bierze.

Nikola: Gdzie według profesora znajduje się granica pomiędzy manipulacją a perswazją, gdzie kończy się perswazja, a zaczyna manipulacja?

Profesor Krzyżanowski: To jest bardzo trudne pytanie, na które chyba nikt z nas nie zna odpowiedzi i ja również nie znam. Mogę jedynie powiedzieć o charakterystycznych właściwościach manipulacji i perswazji, co sądzą inni na ten temat i co ja uważam, do czego ja się przychylam. Tutaj stanowiska są dwa, diametralnie od siebie różne. Jedni mówią, że manipulacji nie ma: w tym sensie, że nie można powiedzieć, że jest coś charakterystycznego dla manipulacji.  Manipulacja to jest po prostu negatywnie oceniana perswazja. Jeden z profesorów, prof. Walery Pisarek tak właśnie mówił, że my perswadujemy, ale nasi przeciwnicy już manipulują, próbują nami manipulować. My nigdy nie manipulujemy, my tylko przekonujemy. Natomiast, na przykład, prof. Jerzy Bralczyk twierdzi wręcz odwrotnie, że manipulacja jest powszechnie używana. W dobrej lub w złej wierze posługujemy się takimi skrótami, które mają na celu naszego odbiorcę do czegoś przekonać. (…) Manipulacja jest zawsze oceniana negatywnie- z różnych względów- ponieważ krzywdzi odbiorcę, tego, kto jest manipulowany, ale zawsze jest korzystna dla nadawcy.

Nikola: Czy uważa profesor, że manipulacja jest potrzebna, w znaczeniu niezbędna w życiu, czy jednak zawsze da się ją zastąpić lepiej postrzeganą perswazją?

Profesor: Życie jest skomplikowane, mamy skomplikowane systemy wartości.  W zależności od tego, co stawiamy jako wartość nadrzędną, zjawiska zyskują taki albo inny wymiar. Z punktu widzenia czysto praktycznego, manipulacja jest po prostu przydatna, jest wygodnym działaniem i dlatego jest obecna w naszym życiu. Natomiast z punktu widzenia etycznego, według oceny moralnej, jest ona naganna (…) Często działania manipulacyjne obecne, na przykład, w reklamach  mają na celu uproszczenie systemów wartości, pokazanie, żebyśmy się w to nie zagłębiali, tylko wybrali między czarnym a białym, a życie jest jednak bardziej skomplikowane.  Z  pewnego punktu widzenia jest wygodniej zmanipulować, ale tym właśnie narażamy się na wykroczenie przeciwko określonym normom moralnym. Nasze życie nigdy nie jest takie proste i oczywiste, musimy podejmować decyzje, ważyć słowa w konkretnej sytuacji.

Kinga: Czy istnieje jakaś granica bezkarnego stosowania manipulacji, czy istnieją jakieś kary za przekroczenie tej granicy?

Profesor: Wszystko zależy od tego, o jakich konkretnych działaniach manipulacyjnych mówimy. W pewnych sytuacjach kłamstwo, oszustwo jest oczywiście karane (…) Natomiast drobne niedomówienie to jedynie kwestia oceny opinii społecznej.  To znaczy, jeżeli uda nam się przekonać innych, że postępujemy dobrze, słusznie, czy też ewentualnie postępujemy w dobrej wierze, nawet to drobne ustępstwo moralne, naruszenie zasad moralnych jest korzystne dla społeczności, wtedy kwestia kary jest właśnie kwestią opinii publicznej (…) Są pewne normy prawne, które określone działania manipulacyjne penalizują.  Ale też i pewne codzienne działania manipulacyjne nie podlegają tym normom, podlegają jedynie opinii naszego otoczenia.

Kinga: Czy uważa Profesor, że manipulacja występuje tylko w odbiorze negatywnym?

Profesor: Zależy, z jakiej strony na to patrzymy. Nie ma wątpliwości, że każdy, kto podejmuje się manipulacji, robi to z założeniem, że będzie to korzystne dla niego. Manipulator widzi pozytywne strony swojego działania, potrafi znaleźć usprawiedliwienie swojego czynu, aby złagodzić negatywny wymiar swojej manipulacji. Jednak w odbiorze publicznym manipulacja powszechnie jest uznawana za coś negatywnego.

 

Nikola: Czy manipulacja może być w jakiś sposób przekazywana, np. jeśli rodzic używa względem dziecka manipulacji, to czy to dziecko będzie w przyszłości też stosowało manipulację?

Profesor: Oczywiście, że tak. Działań manipulacyjnych uczymy się i przyzwyczajamy się do nich tak, jak do innych działań społecznych. Małe dziecko uczy się przez naśladowanie, m.in. języka, buduje swoje relacje tak, jak widzi je w swoim otoczeniu. Dopiero później zaczyna to świadomie wykorzystywać, ale już pewne nawyki, automatyzmy pozostają. Nie wątpię, że dziecko oszukiwane stale, nie widząc w swoim otoczeniu dobrych wzorców, prędzej czy później samo będzie próbowało oszukiwać, bo widzi płynące z tego korzyści.

Kinga: Gdzie oprócz reklamy możemy się spotkać z perswazją? Czy jest ona obecna w innych dziedzinach życia?

Profesor: Perswazja jest wszechobecna, występuje w naszych codziennych relacjach. Człowiek mówi po to, aby coś osiągnąć. Zakłada się, że komunikacja, czyli budowanie kontaktu międzyludzkiego, pojawiła się po to, żeby organizować się, organizować życie społeczne. Ludzie organizują się w społeczności, a żeby to zrobić, człowiek musi przekonywać, czyli perswadować.

Nikola: Zatem możemy określić, że perswazja jest nieodłącznym elementem życia?

Profesor: Tak. Nasze relacje opierają się na perswadowaniu. My przekonujemy, namawiamy, tłumaczymy, wyjaśniamy, zachęcamy, czasem straszymy, a to wszystko wpisuje się w perswadowanie.

Kinga: Czy obecna na przestrzeni lat zmiana form komunikacji, np. z listów na SMS-y, z rozmów ,,twarzą w twarz” na rozmowy telefoniczne ma wpływ na to jak często używamy perswazji i manipulacji?

Profesor: Myślę, że bardzo dużego wpływu tu nie ma, choć na pewno jakiś minimalny jest. To pojawia się samoistnie i nie do końca świadomie i wynika z tego, że my jeszcze w pełni nie opanowaliśmy nowych urządzeń komunikacji. Mówić uczyliśmy się setki tysięcy lat, jeżeli nie dłużej. Pisać uczyliśmy się kilka tysięcy lat, a posługiwania się nowoczesnymi urządzeniami komunikowania dopiero się uczymy od niedawna.

Kinga: Jakie są błędy, które popełniamy, stosując perswazję? Jak efektywnie perswadować?

Profesor: Tak jak wcześniej już wspominałem, perswazja to jednak praca. Efekt perswadowania uzyskujemy pracą, wysiłkiem. Kiedy chcemy skutecznie przekonywać, musimy się tego nauczyć, wyćwiczyć, wypracować. I robimy to- zastanawiamy się, jakich użyć argumentów, szukamy nowej, bardziej efektownej formy naszych wypowiedzi.

Wywiad poprowadziły Kinga Morawik i Nikola Bober z klasy II A, pod opieką Pani Edyty Bąbol.

Udostępnij: